niedziela, 9 listopada 2014

Biały Jeleń - pozytywne zaskoczenie z październikowego ShinyBoxa

Kilka dni temu ShinyBox zapowiedziało, że listopadowe pudełko będzie zawierało dwa razy więcej kosmetyków niż zazwyczaj. Już się nie mogę doczekać, bo zapowiada się naprawdę ciekawa edycja, a tymczasem spokojnie testuję to co otrzymałam w mojej przesyłce w październiku.

Muszę szczerze przyznać, że widok płynu micelarnego "Biały Jeleń" nie wywołał we mnie specjalnej radości, bo ta firma kojarzy mi się raczej z szarym mydłem i nigdy nie poświęcałam jej więcej uwagi, a teraz coraz bardziej przekonuję się, że pudełka to dobry sposób na to, żeby dać szansę kosmetykom, których się nie zna i pewnie nigdy nie pozna z własnego wyboru. Często okazuje się, że jednak warto :-)



Informacja producenta:
Hipoalergiczny płyn micelarny BIAŁY JELEŃ delikatne oczyszcza skórę twarzy, oczu i ust z makijażu i wszelkich zanieczyszczeń.

Substancje pielęgnujące:
  • formuła micelarna - skutecznie oczyszcza twarz z makijażu i zanieczyszczeń
  • mocznik - poprawia miękkość, jędrność i komfort skóry
  • czerwona koniczyna- jest źródłem antyoksydantów opóźniających efekt starzenia skóry
  • gliceryna - zapewnia optymalny poziom nawilżenia
  • pantenol - działa kojąco, skutecznie łagodząc podrażnienia
Usuwa nawet wodoodporny makijaż, nie powodując szczypania ani łzawienia oczu.
Odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe.
Posiada badania okulistyczne.
Przebadany dermatologicznie wśród osób z alergiami skórnymi oraz w kierunku atopii (AZS).

Nie zawiera: alergenów, parabenów, silikonów, barwników i alkoholu.

Mimo mojego niezbyt pozytywnego nastawienia, płyn micelarny okazał się być całkiem niezłym kosmetykiem. Stosuję go głównie do zmywania makijażu oczu. W tej roli sprawdza się bardzo dobrze. Nie muszę pocierać bez końca żeby zmyć tusz. Nie pieką mnie oczy, co zdarzało się niejeden raz przy innych płynach do demakijażu, nawet tych przebadanych okulistycznie. Skóra wokół oczu jest odżywiona i nawilżona, nie ma efektu "ściągniętej skóry". Zapach płynu jest bardzo delikatny, niemal niewyczuwalny, a cena - około 12 zł za 200 ml buteleczkę - bardzo zachęcająca.
Jedynym minusem jest dla mnie opakowanie, bo chociaż łatwo i wygodnie się otwiera to jednocześnie zdarzyło mi się, że trochę kosmetyku rozlało się w bagażu, bo już przy lekkim naciśnięciu zakrętka przestaje być szczelna.
Ciężko powiedzieć, czy to najlepszy płyn do demakijażu jakiego kiedykolwiek używałam, ale na pewno plasuje się w pierwszej trójce. Myślę, że na dłużej zagości na mojej półce z kosmetykami.

Jeśli macie ochotę zamówić listopadowe pudełko ShinyBox, zapraszam do skorzystania z linku polecającego <klik>.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz