środa, 19 listopada 2014

Święta w listopadzie


Od kilku(nastu) dni "chodzą za mną" nieśmiertelne świąteczne przeboje takie jak Last Christmas czy Jingle Bells. Wszystko za sprawą świątecznej atmosfery, która fundują nam (co roku coraz wcześniej) sklepy, centra handlowe i media.
Uwielbiam atmosferę Świąt Bożego Narodzenia, zawsze czekam na nie jak dziecko, bo mają w sobie magię i niezwykłą atmosferę. Jednak niezmiennie co roku jestem zmęczona tym szaleństwem zaczynającym się tuż po Wszystkich Świętych, a czasem nawet w październiku.

Sklepy kuszą promocjami, dekorują światełkami co tylko się da i obowiązkowo stawiają choinkę. Już niebawem z głośników zaczną płynąć "świąteczne" przeboje, które z świętami często mają niewiele wspólnego. Szaleństwo ogarnie również stacje radiowe, ale tylko przed świętami. Już 25 grudnia trudno będzie trafić na dwie kolędy pod rząd w jakiejkolwiek stacji radiowej. W ubiegłym roku miałam wrażenie, że tydzień po świętach wiele osób nie pamiętało, że były, a przecież świąteczną atmosferą i radością możemy się cieszyć aż do początku lutego! :-)


Ze świętami kojarzą się oczywiście prezenty i jest to moim zdaniem bardzo miły zwyczaj pozwalający na sprawienie przyjemności osobom, które kochamy. Lubię dostawać prezenty, a od kilku lat również je kupować. W przeciwieństwie do świątecznych dekoracji, które moim zdaniem powinny pojawiać się najwcześniej w połowie grudnia, prezenty mogą być kupowane dużo wcześniej i czekać sobie na odpowiedni moment. Poszukiwania świątecznych prezentów staram się też rozłożyć w czasie, bo im bliżej do świąt tym trudniej kupić coś przemyślanego, w rozsądnej cenie i dobrej jakości. Również mój portfel jakoś lepiej znosi taki zakupy "na raty" ;-) Tylko raz zdarzyło mi się kupować prezent dla rodziców na tydzień przed świętami i od tej pory obiecałam sobie, że wszystkie prezenty już zawsze będę kupować wcześniej . Dzięki temu udaje mi się unikać ogromnych przedświątecznych kolejek, wyższych cen, braków w asortymencie i opóźnień w dostawie :-) Część rzeczy kupuję przez internet, więc muszę też założyć jakiś  zapas czasowy na ewentualne zwroty i reklamacje, bo nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli. Myślę, że za sukces mogę uznać fakt, że w tym roku 70% prezentów czeka już w tym momencie na zapakowanie i ułożenie pod choinką :-) a reszta jest mniej więcej przemyślana i wymaga tylko niewielkiego dopracowania oraz realizacji. Mam nadzieję, że w pierwszym tygodniu grudnia wszystko będzie zapięte na ostatni guzik, a ja nie będę się stresować, że wybranego prezentu nigdzie nie mogę znaleźć...

P.S. U mnie prezenty pod choinką zostawia Gwiazdka, a u Was? :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz