poniedziałek, 6 października 2014

Prezenty, prezenty, prezenty…

Tak jak pisałam w poprzedniej notce, ostatni weekend obfitował w zakupy i prezenty.

Zasady były proste: za każde wydane 50 zł (w trzech różnych sklepach biorących udział w promocji) + kupon z gazety można było otrzymać jeden prezent. Nauczona doświadczeniem poprzednich lat, nie robiłam ostatnio większych zakupów tylko czekałam na jesienne promocje. Skoro i tak zamierzam kupić daną rzecz to uważam, że miło dostać jakiś rabat.



Wychodzę też z założenia, że nie warto kupować czegoś czego nigdy się nie używa tylko po to, żeby dostać paragon, ale jakieś małe zapasy szybko zużywających się rzeczy zawsze u mnie są. Tym sposobem w weekend stałam się posiadaczką trzech past do zębów i dwóch płynów micelarnych oraz płynu do płukania tkanin.

Wracając do prezentów... Sama byłam zaskoczona, że wszystkie paragony wystarczyły mi aż na siedem prezentów (musiałam po drodze dokupić dwie gazety, żeby mieć odpowiednią ilość kuponów), ale było to zdecydowanie opłacalne.

Lista wybranych przeze mnie rzeczy:
  1. Rozświetlacz do twarzy i ciała Bobbi Brown Shimmer Brick 
  2. Zestaw kosmetyków do makijażu NYX 
  3. Zestaw pędzli Hakuro 
  4. Zestaw lakierów ORLY 
  5. Bluza Cahlo 
  6. Pudełko beGLOSSy 
  7. Olejek Nuxe 
Łączna wartość prezentów to około 950 zł, czyli tak naprawdę dużo więcej niż wydałam żeby je dostać.

W kolejnych wpisach napiszę coś więcej o prezentach i o moich wrażeniach po ich wypróbowaniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz