niedziela, 19 października 2014

Kupowanie kota w worku ;-) czyli pudełka z kosmetykami

Chorowanie i siedzenie w domu z dostępem wyłącznie do książek i komputera sprzyja (niestety ;-) ) przeglądaniu stron internetowych, dzięki którym można zrobić zakupy bez wychodzenia z domu, a nawet z własnego łóżka. Nigdy wcześniej nie interesowało mnie kupowanie kosmetyków w ciemno, ale pudełko beGLOSSY, które dostałam w ramach akcji "Szaleństwo Zakupów" sprawiło, że zaczęłam szukać informacji na temat tego sposobu nabywania kosmetyków i poznawania nowości.

Teraz miałam trochę czasu, żeby przejrzeć oficjalne strony i facebookowe profile dwóch największych polskich dostawców tego typu pudełek: beGLOSSy i ShinyBox. Od kilku dni chodził za mną pomysł, żeby wypróbować chociaż jedną z tych firm i zamówić pakiet 3 lub 6 pudełek. Oglądałam, porównywałam poprzednie edycje i mimo wszystko nie udało mi się stwierdzić, które kosmetyki podobałyby mi się bardziej. Generalnie w każdym pudełku były kosmetyki, których chętnie bym używała, takie które wylądowałyby na półce na długie miesiące oraz takie, które po wypróbowaniu mogłyby okazać się moimi ulubionymi. Początkowo miałam plan zakupienia pakietu na 6 miesięcy w beGLOSSY, który oprócz zniżki w porównaniu do zakupów comiesięcznych (miesięczny koszt pudelka to około 41zł) oferuje także natychmiastową przynależność do klubu VIP (klub gwarantuje dodatkowy pełnowymiarowy kosmetyk raz na 6 miesięcy). Pudełko październikowe nie wywołało mojego zachwytu, więc planowałam zacząć od listopada, ale... Wczoraj na profilu ShinyBox znalazłam informację o promocji: do dowolnego zakupionego pakietu zaczynającego się od października będą wysyłać archiwalne pudełko w gratisie. To przekonało mnie do rozpoczęcia mojej przygody z ShinyBox, ponieważ w trzymiesięcznym pakiecie otrzymam cztery pudełka (średnio za każde z nich zapłacę 35 zł).

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, chociaż bardzo cieszę się, że spróbowałam i już nie mogę się doczekać pierwszej przesyłki. Lubię wypróbowywać nowe kosmetyki, a z drugiej strony czuję się rozczarowana kiedy kupię coś co zupełnie mi nie odpowiada, więc mam nadzieję, że większość kosmetyków przypadnie mi do gustu. W razie czego w moim najbliższym otoczeniu są osoby, które mają zupełnie inną cerę niż moja; być może będę kompletować prezenty dla nich ;-)

Wciąż podoba mi się również opcja beGLOSSY i nie wykluczam, że kiedyś (być może nawet za miesiąc czy dwa) zamówię również ich pudełka. Chciałabym mieć możliwość namacalnego porównania tych pudełek, najlepiej z tych samych miesięcy, żeby porównanie było pełne i dotyczyło tych samych edycji. Póki co jestem w trakcie testowania pudełka z "Szaleństwa Zakupów", wyrabiam sobie pierwsze opinie i mam nadzieję, że niedługo na blogu pojawi się jakaś recenzja na ten temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz